Siedząc w 2010 r. w domu z trójką dzieci na urlopie wychowawczym zaczęłam szukać czegoś co dawałoby mi chwilę odskoczni od codziennej rutyny. Zorganizowałam sobie glinę i wypał u ceramika i lepiłam glinianą biżuterię. Założyłam tego bloga, pojeździłam trochę po jarmarkach - przekonałam się jakie to trudne tworzyć rękodzieło i sprzedawać je na stoisku wciśniętym pomiędzy kiszone ogórki a kiszkę ziemniaczaną. Potem sama się wypaliłam - wynajęłam pracownię i z niej zrezygnowałam. Został mi ten blog w którym dziś w sierpniu 2016 r. "posprzątałam" tzn. zostawiłam tylko to co podoba mi się po 6 latach...Kilka obrazów i rysunków i zdjęć biżuterii. Urodziłam czwarte dziecko - odkryłam genealogię - zaczynam nowy etap.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz